KONIEC ERY PIECZĄTEK?
Pandemia koronawirusa zmusza korporacyjną Japonię do przyjmowania podpisów cyfrowych i do zwiększania udziałów firmy Bengo4.com, jednego z niewielu lokalnych dostawców takiej usługi. Jest to przełomowe ze względu na nietypową kulturę składania podpisów w Japonii. Używane są do tego tak zwane inkan (印鑑), czyli rodzaj unikatowej pieczątki zarejestrowanej w urzędzie gminy. W obliczu zaistniałego kryzysu potrzebne są systemy podpisów cyfrowych, bezkontaktowych.
Akcje 240-osobowej firmy, której nazwa to japońska gra słów „adwokaci-kropka-com”, osiągnęły rekord 20 maja, osiągając wartość około 191 miliardów jenów (1,78 miliarda dolarów). Podczas gdy DocuSign i inne firmy oferują usługi internetowe do podpisywania umów i dokumentów prawnych od ponad dekady biurokraci i firmy pozostają niezachwianie lojalni wobec papieru, pieczątek i faksu. „Nie ma wątpliwości, że korzystanie z umów elektronicznych stanie się zwykłą praktyką. Wirus znacznie ten proces przyspieszył” – powiedział dyrektor Uchida w wywiadzie. Premier Shinzō Abe wezwał do pilnego zrewidowania tradycyjnych praktyk biurowych, przez które spowodowane były opóźnienia w rozpowszechnianiu ważnych informacji. Zmuszały one również pracowników do przemieszczania się zatłoczonymi środkami komunikacji i stawiania się w biurach tylko w celu opieczętowania dokumentów. Bengo4.com ma potencjał, by w przyszłości zapobiegać takim sytuacjom.